106 rocznica Bitwy o Chodzież

Aktualności Wydarzenia

W środę 8 stycznia na cmentarzu w Chodzieży odbył się capstrzyk ku pamięci powstańców wielkopolskich. Uroczysty apel poprowadzili uczniowie i nauczyciele Szkoły Podstawowej nr 3, której patronami są właśnie powstańcy. Przypomniano najważniejsze fakty związane z powstaniem, a następnie złożono kwiaty i znicze przy powstańczej kwaterze. W uroczystości uczestniczyli uczniowie klas drugich technikum logistycznego i żywienia.

Capstrzyk jest przypomnieniem wydarzeń związanych z bitwą o Chodzież. Dowodzący na tym terenie porucznik Włodzimierz Kowalski postanowił ponownie zdobyć miasto. Wczesnym rankiem 8 stycznia 1919 r. rozpoczęła się bitwa o Chodzież. Powstańcy zaatakowali miasto z kilku stron – od Czarnkowa, Budzynia i Margonina. Na pomoc Chodzieży naciągnęły posiłki z Obornik, Margonina, Budzynia, a także Studziec. Dowódcy i podoficerowie wszystkich oddziałów znali swoje zadania. Jednak zapomniano o łączności pomiędzy oddziałami. I ten element okazał się kluczowy, by szybko i bez większych strat zająć miasto. Atak na Chodzież był chaotyczny, nieskoordynowany. Powstańcy z Czarnkowa i Lubasza uderzyli na Chodzież godzinę wcześniej. Mimo brawury i odwagi nie mogli sprostać 2 kompaniom Grenzschutzu broniącym fabryki porcelany. Dodatkowo ostrzeliwał ich samolot niemiecki. Wobec braku amunicji, przewagi Niemców oraz informacji o zaatakowaniu Czarnkowa, oddziały powstańcze wycofały się. W ich miejsce natarcie kontynuował oddział z Rogoźna. Po dwóch godzinach walk powstańcy zdobyli ulicę Strzelecką i podeszli pod dworzec kolejowy.

Atak od strony Budzynia nie doszedł do skutku. W lesie nieopodal Podanina czekali na nich Niemcy. Gdy szpica polska podeszła pod las, koloniści niemieccy otworzyli ogień z dwóch karabinów maszynowych. Strzelano też z leśniczówki. Powstańcy zaczęli cofać się, a później uciekać, porzucając broń. Ppor. Kowalski wycofał się do Budzynia. Dzięki pomocy księdza Kazimierza Stachowiaka, odział powstańczy zebrał się ponownie i wyruszył w kierunku Chodzieży.

Z kolei atak od strony Margonina oddziału obornickiego i margonińskiego zakończył się sukcesem. Po zdobyciu miejscowości Rataje, gdzie walki toczyły się praktycznie o każdy dom, powstańcy rozpoczęli natarcie w kierunku dworca kolejowego. Podczas ataku na dworzec zginął niemiecki komendant miasta kapitan Alfons Stierkorb. To załamało Niemców, którzy zaczęli wycofywać się w kierunku stojącego za stacją pociągu. Uciekających Niemców ostrzelano z karabinów maszynowych.

Podczas walk o Chodzież zginęło bądź zmarło z ran 24 powstańców, a 62 zostało rannych. Powstańcy pochowani zostali w swych rodzinnych miejscowościach – Chodzieży, Margoninie, Budzyniu, Obornikach. Straty niemieckie były większe. Oprócz poległych w walkach o miasto 48 żołnierzach Grenzschutzu, zginęło jeszcze ponad 70 osób w wycofującym się do Piły pociągu. Bitwa o Chodzież zakończyła się zwycięstwem powstańców wielkopolskich.

Marek Fifer